Zapomniałam Wam i tutaj przekazać dobrą nowinę :)
Floyd po zabiegu wybudził się jak najbardziej prawidłowo, wieczorem już leżał ze mną w domu.
Ogólnie problemów brak :) podczas operacji robiliśmy mu również prześwietlenia stawów biodrowych iiiiii... ma wolne od dysplazji, piękne bioderka! :D badania będziemy jeszcze w przyszłości powtarzać, ale teraz mam sie z czego cieszyć :))
Pierwszą noc po operacji nie mogłam zasnąć, Flo się wiercił, starał się pokazać, jak bardzo mu przeszkadza kołnierz, wyglądał jakby chciał coś porobić, ale niestety brak siły i zmęczenie po narkozie mu na to nie pozwalały.
Następnego dnia cały czas leżeliśmy i oglądaliśmy telewizję :D był taki spokojny.. miałam wrażenie, że mi psa podmienili ;p
2 dnia, czyli dzisiaj już szuka zabawek, zaczepia Mafika i ogólnie ciężko mu wyleżeć, kolejny dzień.
Ale jeszcze tylko 8 dni i się pozbędzie kołnierza, szew i będzie szczęśliwym borderkiem ;p
bioderka :D (oczywiście z pomylonym imieniem, bo nikt nie wie, że FLOYD sie pisze FLOYD a nie FloyT czy Floit -_-)
pozdrawiamy!